poniedziałek, 23 maja 2011

turn me on

  Od początku, znowu. Zaczynać można wiele razy, z tym, że kończy się to z różnym skutkiem. Może tego bloga poprowadzę trochę dłużej niż pozostałe i będzie on dla mnie czymś ważnym.
   Jestem Ania, na razie pragnę pozostać tutaj nieco anonimowa. Lubię być anonimowa. Gdyby na facebooku dałoby się polubić anonimowość na pewno klikłabym "i like it"! To taka fajna sprawa, możesz pisać o wszystkim, bez  niepotrzbnego myślenia o tym co wolno, a czego nie można.

Dzisiaj nie poszłam do szkoły, gardło mi nawala, głowa też. A zresztą w sumie nie ma już po co tam chodzić... Pomalowałam paznokcie na "neon orange" i posprzątałam trochę w szafie.

Piosenke, która znajduje się w tytule bardzo lubię, pomimo tego, że nie słucham takiej muzyki. Ale więcej o mnie w następnych postach ;)

chciałabym żeby nigdy już nie było takich sobót, jak dwa dni temu. przepełnionych pustką, zimnym, bezuczuciowym wiatrem, światłem księżycowym odbitym od ekranu laptopa.

1 komentarz: