sobota, 28 maja 2011

bezsenni

Piątek był całkiem zabieganym dniem. Lubię takie dni, w których nie muszę się martwić, a wszystko jakoś samo przychodzi. W szkole w sumie mam już wystawione wszystkie oceny, więc nie mam o co się martwić. Teraz tylko muszę złożyć podanie do szkoły. Problem w tym, że nie mogę się zdecydować na jaki profil chcę isć. biol-chem-geo czy może biol-chem-fiz?! Jeśli mam się uczyć geografii, to po prostu czuję się "masakrycznie", ale wiem, że to drugie połączenie może mnie zabić -.-
Po szkole byłam na pikniku w przedszkolu mojego brata - czasem trzeba zrobić coś for family. Po południu spotkałam się z moimi przyjaciółkami ( koleżankami?!), wieczorem byłyśmy w kinie na :
Chyba najstraszniejsze w tym niby horrorze było to, jak  po 15 minutach wyłączył się film i na kilka minut w kinie nastał zmrok... :D "chodz zobaczyć moją zamrażarkę" - tekst miesiąca...
Nie chce mi się pisać recenzji tego filmu, ale muszę powiedzieć, że nie polecam. Po godzinie co chwilę patrzyłam znudzona na zegarek, kiedy wreszcie będzie ta 21...
Póżnym wieczorem spotkałam się z moich chłopakiem. Było perfekcyjnie ;>

od rana nudzę się i oglądam gossip girl.

lubię wiedzieć, że jesteś przy mnie. mimo wszystko, zawsze mogę na Ciebie liczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz